sobota, stycznia 19

9.Mieszkanie...                                       

Alexia                                                                  




Tak! Dojechałyśmy! Nie mogłam już wytrzymać. Tak się cieszę, że tu zamieszkamy. Ciekawe czy poznamy tu kogoś ciekawego? Chciałabym. Leah wydawała się równie podekscytowana co ja. Dobrze, że udało nam się razem zamieszkać. Marzyłyśmy o tym. Może rozejrzałabym się za jakąś pracą na weekendy? Miałabym zajęcie i spróbowała czegoś nowego. Strasznie wybiegam w przyszłość. No, ale cóż taka już jestem. Na razie trzeba dokończyć meblowanie mieszkania i jakoś się w nim zadomowić.

Stałyśmy już przed drzwiami, wyciągnęłam klucze i otworzyłam mieszkanie. Obu nam się bardzo podobało, było wyjątkowe. Od razu wiedziałyśmy, że je wybierzemy.
Zostawiłyśmy walizki w korytarzu i weszłyśmy do kuchni, która była połączona z salonem. Musiała być duża i wygodna bo powiem szczerze spędzam tak dużo czasu. Uwielbiam gotować i...jeść też. Leah wie, że kuchnia to moje królestwo.

Gdy wzięłyśmy sobie coś do picia i odpoczęłyśmy przy dość ożywionej rozmowie, postanowiłyśmy pójść się rozpakować. 

Kocham mój nowy pokój, jest dla mnie idealny. Czuje się w nim jak w domu. Może dlatego, że urządziłam go podobnie? Nie wiem, jedno jest pewne: muszę czuć się spokojna w swoim pokoju. To musi być mój azyl, pozwalający mi odpocząć. A no i oczywiście potrzebne jest bardzo duże i wygodne łóżko. Ja normalnie kocham spać. A jak ktoś mnie budzi to nie ma zmiłuj, zginie w męczarniach. Od zawsze byłam śpiochem, jak Zayn. Ale nigdy nie miałam problemów z siedzeniem do późna, potrafię siedzieć do rana. No tylko potem długo odsypiam. Dziwna jestem.
Ale wracając do sprawy, mój pokój jest duży. Cześć z łóżkiem różni się od pozostałej.

W drugiej części stoi pianino i pusta ściana.



Pianino przewieźli mi tu rodzice, za co jestem bardzo wdzięczna. Ale pewnie chcecie wiedzieć o co chodzi z tą ścianą co? No więc już tłumaczę. Chodzi o to, że ja na niej rysuje i maluje. Mówię wam świetna sprawa! Miejsca nie brakuje, a gdy się kończy nakładam warstwę białej farby i od nowa! A no i jeszcze jest biblioteczka i parapet koło niej.

Lubię czytać i muszę mieć miejsce na książki. Parapet z miejscem do siedzenia jest obowiązkowy, lubię przesiadywać w takich miejscach i patrzyć się na świat za oknem. Najczęściej wtedy rozmyślam. Gdy mam gorszy humor obowiązkowo tam siedzę to kojarzy mi się z Zaynem i naszymi rozmowami. Dlatego potrafi polepszyć mi humor.
Dobra ubrania rozpakowane więc jeszcze tylko kosmetyki do łazienki. Każda ma swoją na szczęście bo byśmy się pozabijały.

No to skończone, można pójść sprawdzić jaki jest widok za oknem.
Wow, niesamowity. Zatkało mnie. Czegoś takiego to ja jeszcze nie widziałam. Coraz bardziej zaczyna mi się tu podobać. Coś czuje, że tutaj  wszystko może wrócić na swoje miejsce i znów będę szczęśliwa...





Leah 



Kiedy dojechałyśmy na miejsce energia nas wprost rozpierała.  Cieszyłam się, że jesteśmy już na miejscu zauważyłam, że Alexia także jest podekscytowana. Naszym marzeniem zawsze było wspólne zamieszkanie w przyszłości i tak też się stało. No ale teraz czas zobaczyć stan techniczny naszego nowego lokum. Swoją drogą ciekawe jakich będziemy miały sąsiadów... może mieszka tu jakieś ciacho. To się jeszcze okaże wszystko w swoim czasie.

 Stanęłyśmy przed drzwiami i nadszedł czas prawdy czy jesteśmy dobrymi dekoratorkami wnętrz. Oczywiście trzeba będzie jeszcze dokupić jakieś meble, ale z grubsza już wszystko urządziłyśmy.Po wejściu do środka zatkało mnie nieźle nam to wyszło.
Walizki zostawiłyśmy gdzieś po drodze bodajże w korytarzu i poszłyśmy zwiedzać. Później trochę odpoczęłyśmy w salonie urządzonym specjalnie pod nasze seanse filmowe, a następnie każda ruszyła do siebie żeby się rozpakować.
Mój pokój był świetny podzielony tak jakby na dwie części jedna z wielkim łóżkiem :D o tak to podstawa bo bywa ze mnie niezły śpioch. Czasem gdy jestem zmęczona i muszę odespać zdarza się, że jak pójdę spać to potrafię przespać niemalże całą dobę. Przez tą moją umiejętność kiedyś nieźle nastraszyłam rodziców już myśleli, że nie żyje albo coś mi się stało i trzeba wzywać karetkę, a we mnie po prostu odezwał się niezły śpioch... niczym niedźwiedź.

 Druga relaksacyjna z miejscem gdzie mogę wziąć kubek z gorącym kakao usiąść, odprężyć się i odpocząć. Czasem też popatrzeć na ludzi za oknem zastanawiając się gdzie tak gnają. Tak wiem czasami  po prostu mi odbija i mam takie odpały, ale taka już jestem. W domu rodzinnym też miałam takie miejsce gdzie najzwyczajniej w świecie mogłam się zaszyć i przemyśleć parę spraw... poświęcić czas tylko sobie.


Jednym słowem uważam, że pokój jest wprost idealny. No tak teraz czeka mnie rozpakowanie tych wszystkich rzeczy. Ubrania już... na łóżko rzuciłam moją ukochaną poduchę, którą zwinęłam z domu. Może to dziwne, ale ta poduszka przypomina mi kilka fajnych chwil i nie potrafiłabym jej zostawić poza tym jest to prezent od taty :) .



Teraz jeszcze tylko różne bzdety muszę zanieść do łazienki. Każda ma swoją bo stwierdziłyśmy, że jest to nie realne żebyśmy miały wspólną bo mogłoby się to najzwyczajniej w świecie źle skończyć, a tak będzie święty spokój. Nie trzeba będzie się martwić o to, że nie można poleżeć sobie w wanie i odpocząć tylko cały czas się spieszyć.

Ok rozpakowywanie zakończone... pozostały dwa miejsca w mieszkaniu których jeszcze nie odwiedziłyśmy jedno to pokój gościnny tak na wypadek jakichś odwiedzin. Pokój jest w sumie spory i można w nim znaleźć kilka łóżek i spokojnie pomieści większą ilość gości.


Drugie to miejsce, o którym wiedziałyśmy tylko my. Może głupio to zabrzmi, ale był to nasz sekretny pokój, w którym możemy się zaszyć gdy wpadnie jakiś nieproszony gość np. Lexii może tam pójść jak przyjedzie Zayn, a ja go przez przypadek wpuszczę do środka... chociaż to chyba nigdy nie nastąpi bo on po prostu nie wie gdzie teraz mieszkamy.







Witamy tym razem jest to rozdział połączony. Możecie przeczytać przebieg relacji zarówno z perspektywy Alexii jaki i Leah. Liczymy na to, że się spodoba :D i dacie znać co o nim myślicie. Gorąco zapraszamy do komentowania bo to ułatwia nam pracę i wiemy, że ktoś na tego bloga zagląda i go czyta.
Miłego czytania!!!!! :D

                                                                                                   CATh i S.I.A

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz