9.Mieszkanie...
Alexia
Tak! Dojechałyśmy! Nie mogłam już wytrzymać. Tak się cieszę,
że tu zamieszkamy. Ciekawe czy poznamy tu kogoś ciekawego? Chciałabym. Leah
wydawała się równie podekscytowana co ja. Dobrze, że udało nam się razem
zamieszkać. Marzyłyśmy o tym. Może rozejrzałabym się za jakąś pracą na
weekendy? Miałabym zajęcie i spróbowała czegoś nowego. Strasznie wybiegam w
przyszłość. No, ale cóż taka już jestem. Na razie trzeba dokończyć meblowanie
mieszkania i jakoś się w nim zadomowić.
Stałyśmy już przed drzwiami, wyciągnęłam klucze i otworzyłam
mieszkanie. Obu nam się bardzo podobało, było wyjątkowe. Od razu wiedziałyśmy,
że je wybierzemy.
Zostawiłyśmy walizki w korytarzu i weszłyśmy do kuchni,
która była połączona z salonem. Musiała być duża i wygodna bo powiem szczerze
spędzam tak dużo czasu. Uwielbiam gotować i...jeść też. Leah wie, że kuchnia to
moje królestwo.
Gdy wzięłyśmy sobie coś do picia i odpoczęłyśmy przy dość
ożywionej rozmowie, postanowiłyśmy pójść się rozpakować.
Kocham mój nowy pokój, jest dla mnie idealny. Czuje się w
nim jak w domu. Może dlatego, że urządziłam go podobnie? Nie wiem, jedno jest
pewne: muszę czuć się spokojna w swoim pokoju. To musi być mój azyl,
pozwalający mi odpocząć. A no i oczywiście potrzebne jest bardzo duże i wygodne
łóżko. Ja normalnie kocham spać. A jak ktoś mnie budzi to nie ma zmiłuj, zginie
w męczarniach. Od zawsze byłam śpiochem, jak Zayn. Ale nigdy nie miałam
problemów z siedzeniem do późna, potrafię siedzieć do rana. No tylko potem
długo odsypiam. Dziwna jestem.
Ale wracając do sprawy, mój pokój jest duży. Cześć z łóżkiem
różni się od pozostałej.
W drugiej części stoi pianino i pusta ściana.
Pianino
przewieźli mi tu rodzice, za co jestem bardzo wdzięczna. Ale pewnie chcecie
wiedzieć o co chodzi z tą ścianą co? No więc już tłumaczę. Chodzi o to, że ja
na niej rysuje i maluje. Mówię wam świetna sprawa! Miejsca nie brakuje, a gdy
się kończy nakładam warstwę białej farby i od nowa! A no i jeszcze jest
biblioteczka i parapet koło niej.
Lubię czytać i muszę mieć miejsce na książki.
Parapet z miejscem do siedzenia jest obowiązkowy, lubię przesiadywać w takich
miejscach i patrzyć się na świat za oknem. Najczęściej wtedy rozmyślam. Gdy mam
gorszy humor obowiązkowo tam siedzę to kojarzy mi się z Zaynem i naszymi
rozmowami. Dlatego potrafi polepszyć mi humor.
Dobra ubrania rozpakowane więc jeszcze tylko kosmetyki do
łazienki. Każda ma swoją na szczęście bo byśmy się pozabijały.
No to skończone, można pójść sprawdzić jaki jest widok za
oknem.
Wow, niesamowity. Zatkało mnie. Czegoś takiego to ja jeszcze
nie widziałam. Coraz bardziej zaczyna mi się tu podobać. Coś czuje, że
tutaj wszystko może wrócić na swoje
miejsce i znów będę szczęśliwa...
Leah
Witamy tym razem jest to rozdział połączony. Możecie przeczytać przebieg relacji zarówno z perspektywy Alexii jaki i Leah. Liczymy na to, że się spodoba :D i dacie znać co o nim myślicie. Gorąco zapraszamy do komentowania bo to ułatwia nam pracę i wiemy, że ktoś na tego bloga zagląda i go czyta.
Miłego czytania!!!!! :D
CATh i S.I.A
Kiedy
dojechałyśmy na miejsce energia nas wprost rozpierała. Cieszyłam się, że jesteśmy już na miejscu
zauważyłam, że Alexia także jest podekscytowana. Naszym marzeniem zawsze było
wspólne zamieszkanie w przyszłości i tak też się stało. No ale teraz czas
zobaczyć stan techniczny naszego nowego lokum. Swoją drogą ciekawe jakich
będziemy miały sąsiadów... może mieszka tu jakieś ciacho. To się jeszcze okaże
wszystko w swoim czasie.
Stanęłyśmy przed drzwiami i nadszedł czas prawdy czy
jesteśmy dobrymi dekoratorkami wnętrz. Oczywiście trzeba będzie jeszcze dokupić
jakieś meble, ale z grubsza już wszystko urządziłyśmy.Po wejściu do środka
zatkało mnie nieźle nam to wyszło.
Walizki
zostawiłyśmy gdzieś po drodze bodajże w korytarzu i poszłyśmy zwiedzać. Później
trochę odpoczęłyśmy w salonie urządzonym specjalnie pod nasze seanse filmowe, a
następnie każda ruszyła do siebie żeby się rozpakować.
Mój pokój
był świetny podzielony tak jakby na dwie części jedna z wielkim łóżkiem :D o
tak to podstawa bo bywa ze mnie niezły śpioch. Czasem gdy jestem zmęczona i muszę odespać zdarza się, że jak pójdę spać to potrafię przespać niemalże całą dobę. Przez tą moją umiejętność kiedyś nieźle nastraszyłam rodziców już myśleli, że nie żyje albo coś mi się stało i trzeba wzywać karetkę, a we mnie po prostu odezwał się niezły śpioch... niczym niedźwiedź.
Druga relaksacyjna z miejscem
gdzie mogę wziąć kubek z gorącym kakao usiąść, odprężyć się i odpocząć. Czasem
też popatrzeć na ludzi za oknem zastanawiając się gdzie tak gnają. Tak wiem
czasami po prostu mi odbija i mam takie
odpały, ale taka już jestem. W domu rodzinnym też miałam takie miejsce gdzie najzwyczajniej w świecie mogłam się zaszyć i przemyśleć parę spraw... poświęcić czas tylko sobie.
Jednym
słowem uważam, że pokój jest wprost idealny. No tak teraz czeka mnie
rozpakowanie tych wszystkich rzeczy. Ubrania już... na łóżko rzuciłam moją
ukochaną poduchę, którą zwinęłam z domu. Może to dziwne, ale ta poduszka przypomina mi kilka fajnych chwil i nie potrafiłabym jej zostawić poza tym jest to prezent od taty :) .
Teraz jeszcze tylko różne bzdety
muszę zanieść do łazienki. Każda ma
swoją bo stwierdziłyśmy, że jest to nie realne żebyśmy miały wspólną bo mogłoby
się to najzwyczajniej w świecie źle skończyć, a tak będzie święty spokój. Nie trzeba będzie się martwić o to, że nie można poleżeć sobie w wanie i odpocząć tylko cały czas się spieszyć.
Ok
rozpakowywanie zakończone... pozostały dwa miejsca w mieszkaniu których
jeszcze nie odwiedziłyśmy jedno to pokój gościnny tak na wypadek jakichś
odwiedzin. Pokój jest w sumie spory i można w nim znaleźć kilka łóżek i spokojnie pomieści większą ilość gości.
Drugie to miejsce, o którym wiedziałyśmy tylko my. Może głupio
to zabrzmi, ale był to nasz sekretny pokój, w którym możemy się zaszyć gdy
wpadnie jakiś nieproszony gość np. Lexii może tam pójść jak przyjedzie Zayn, a
ja go przez przypadek wpuszczę do środka... chociaż to chyba nigdy nie nastąpi
bo on po prostu nie wie gdzie teraz mieszkamy.
Witamy tym razem jest to rozdział połączony. Możecie przeczytać przebieg relacji zarówno z perspektywy Alexii jaki i Leah. Liczymy na to, że się spodoba :D i dacie znać co o nim myślicie. Gorąco zapraszamy do komentowania bo to ułatwia nam pracę i wiemy, że ktoś na tego bloga zagląda i go czyta.
Miłego czytania!!!!! :D
CATh i S.I.A
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz